Tego nie powinieneś mówić rodzicom wcześniaków.?

Mam nieodparte wrażenie, że panuje przekonanie, że wcześniak to takie prawie donoszone niemowlę tylko, że mniejsze. I że jak się takiego wcześniaka umieści w inkubatorze na kilka dni, tygodni lub miesięcy to on tak sobie "dojrzewa" i jak przeleży odpowiednią ilość czasu to "pyk!" i już mamy dziecko jak każde inne. 

Tymczasem rodzice wcześniaków przeżywają swoje małe horrory, na które wcale się nie pisali. Kiedy inni rodzice kangurują swoje dzieci i uczą się ich "obsługi", rodzice wcześniaków patrzą przez szybkę na swoje maleństwo podłączone do miliona urządzeń wydających co chwila dziwne dźwięki i modląc się, żeby to nie oznaczały one nic poważnego. Respiratory, nCPAP, pulsoksymetr, masa kabelków, kroplówek podpiętych do małego ciałka przyprawia każdego o gęsią skórkę. A do tego karmienie albo dożylne, albo przez sondę. Faktycznie - wspaniały początek "urlopu" macierzyńskiego, podczas którego nie jest nam dane od razu cieszyć się bliskością z naszą pociechą. Niekiedy na tę bliskość przychodzi nam trochę poczekać - w przypadku mojej córki były to 4 dni (choć tata mógł zobaczyć córkę w szpitalu dopiero po 2tygodniach). Każda minuta to walka o zdrowie i życie, którą stoczyć musi nie tylko ten mały szkrab, ale również i rodzic. I choć zdawałoby się, że życie wystarczająco perfidnie nas potraktowało, to swoje trzy grosze muszą wtrącić nasi najbliżsi. Oczywiście wiedzący wszystko najlepiej. Mimo że staramy się być odporni na głupotę innych, to jednak słowa, jakie często padają, bolą nas podwójnie.


Czego nie mówić rodzicom wcześniaka?


Pewne słowa nie powinny nigdy paść z niczyich ust, zarówno do świeżo upieczonych rodziców donoszonego dziecka, jak i rodziców wcześniaka.

  1. Przynajmniej się wyśpicie, dopóki mały jest w szpitalu.
    Tak, bo naszym marzeniem jest się wyspać, a nie mieć zdrowe dziecko, które obecnie walczy o życie. Pomijam już fakt, że sen jest ostatnią rzeczą, o której się myśli mając dziecko na OIOM'ie przypięte do masy dziwnych urządzeń.

  2. Przynajmniej nie musiałaś nosić dużego brzucha i się męczyć.
    No tak, bo mając do wyboru kilka dodatkowych kilogramów a zdrowie dziecka, oczywistym jest, że wybrałoby się lepszą figurę, prawda? Jezu... ludzie opanujcie się!

  3. Dostaniecie już większe dziecko do domu - też bym tak chciała. Pierwsze tygodnie były bardzo ciężkie, a Was to ominie.
    No tak, faktycznie wspaniale. Brak możliwości widzenia dziecka 24/7 i ciągły niepokój jest fantastyczny. Przyszło mi rodzić w czasie pandemii koronawirusa i przykładowo mój mąż nie mógł odwiedzać córki w szpitalu, kiedy tylko chciał. Musiał robić testy PCR i pozwolono mu na godzinne odwiedziny dwa razy w ciągu całego pobytu w szpitalu (37 dni). Nadal chcecie się zamienić?

  4. To Twoja wina, że Emilka urodziła się wcześniej. Mówiłam, że powinnaś leżeć.
    Wszyscy się znają na Twoim zdrowiu i wiedzą najlepiej, co powinnaś. Co tam lekarze! I oczywiście gdybyś leżała zgodnie z radami innych i urodziła przedwcześnie to i tak byłabyś winna.

  5. Kowalskim też się urodziło wcześniej dziecko i zmarło tydzień po porodzie.
    Pozostawię bez komentarza.

  6. Musiałaś mieć lekki poród skoro Twoje dziecko ważyło 1000g. Mój Staś ważył 3800g i ja to się dopiero namęczyłam.
    No faktycznie, nagły poród - często nieplanowana cesarka, stres i niewiadoma sytuacja z dzieckiem to luksus, no bo przecież to TYLKO 1000g. Szczerze? Nie życzę nikomu całego tego stresu związanego z porodem wcześniaka i wyczekiwanie na jakąkolwiek dobrą informację od lekarzy.

  7. Czy Twoje dziecko będzie niepełnosprawne skoro nie zdążyło się rozwinąć, a już jest na świecie?
    Leżącego się nie kopie. Rodzice wcześniaka mają wystarczająco dużo innych zmartwień, by jeszcze zastanawiać się nad tym, czy dziecko będzie niepełnosprawne. Z drugiej strony maluchy urodzone o czasie też mogą mieć problemy z rozwojem i być niepełnosprawne - dziwne, że każdego rodzica się o to nie pyta.

  8. Jak zwykle przesadzacie z tym lataniem po lekarzach - tylko dziecko męczycie, a wygląda przecież na zdrowe.
    Otóż uwaga, uwaga. Rodzice wcześniaków nie jeżdżą po lekarzach z przyjemności i hobbystycznie. Nie robimy tego z własnego widzimisię ani też, by uodpornić dziecko. Wiem, że to może być ogromnym zaskoczeniem dla co poniektórych, ale wcześniak wychodząc ze szpitala dostaje pliczek skierowań do różnych specjalistów i niestety nie są to skierowania na pojedyncze wizyty a na regularne (niekiedy i tygodniowe) kontrole. No świetny sposób na zabicie czasu, serio.

  9. Dlaczego Wasze dziecko jeszcze nie mówi, nie raczkuje, nie chodzi, nie obraca się, itd.?
    Może dlatego, że jest wcześniakiem i zazwyczaj inaczej przebiega jego rozwój? A może też i dlatego, że każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim tempie? Z 2giej strony dziwne, że Wasze dziecko nie robi sobie już samo kanapek - mój wcześniak to wiadomo - opóźniony i mniej zdolny, ale że Wasze takie nieporadne?

  10. Moje się urodziło tydzień przed terminem i wszystko z nim było w porządku.
    Cieszę się Twoim szczęściem, serio. Moje się urodziło 2 miesiące przed terminem i musiało się uczyć funkcjonować w świecie zewnętrznym kiedy to Twoje sobie spokojnie spało w macicy, było oddzielone od wszystkich bodźców zewnętrznych i dostawało wszystko na tacy.

  11. Przestańcie tak chuchać na to dziecko
    Oczywiście dziecka nie należy trzymać w szklanej bańce i odizolowywać od świata, ale w przypadku wcześniaków należy szczególnie uważać na infekcje, które potrafią być zabójcze dla malucha. Dlatego też w pierwszych tygodniach życia rodzice wcześniaków często zamykają dom na cztery spusty i nie dopuszczają do malucha osób trzecich (nawet z rodziny). I nie jest to nasza fanaberia. Robimy to z bólem serca, ale dla dobra naszego dziecka. Na maluchy szczególnie musimy uważać w sezonie jesienno-zimowym, kiedy to wirus RS (RSV) uwielbia się panoszyć. Wirus ten powoduje m.in. ciężkie zapalenie płuc u dzieci urodzonych o czasie, a dla wcześniaków jest bardzo niebezpieczny i może spowodować nawet śmierć. Dlatego zaufajcie rodzicom tych szkrabów i wykażcie się zrozumieniem - oni doskonale wiedzą, co jest najlepsze dla ich wcześniaka.

  12. Musicie być cierpliwi.
    Wiem, że osoby mówiące o cierpliwości i wytrwałości nie mają złych intencji, ale rodzice wcześniaków nie potrzebują złotych rad tego typu - potrzebują wsparcia, zrozumienia i czasami pytania o własne samopoczucie. Zamiast mówić o rzeczach oczywistych, zastanówcie się, jak możecie faktycznie pomóc takiej rodzinie, by choć na chwilę było jej minimalnie lżej.


Ciekawa jestem, jakie jeszcze inne teksty usłyszeliście od rodziny lub znajomych.