Asertywność - i ty możesz się jej nauczyć.

Asertywność często przedstawiana jest jako umiejętność mówienia "nie" w sytuacji, gdy wymaga się od nas uległości. Według mnie jest to zbyt duże uproszczenie, które może powodować niezrozumienie i błędne postrzeganie siebie jako osoby asertywnej.


Czym jest asertywność?

Z psychologicznego punktu widzenia, asertywność to nic innego jak umiejętność wyrażania swoich uczuć, emocji, zdania i poglądów zgodnie z własnymi odczuciami, ale jednocześnie zachowując poszanowanie wobec innych osób czy też odmiennych poglądów. Jest to zarazem umiejętność powiedzenia "nie", gdy nie zgadzamy się z otoczeniem jak i wyrażenie jakiejkolwiek odmiennej opinii na dany temat. Odmowa jest zatem jednym z elementów zachowań asertywnych, ale zarazem nie jedynym.

Ludzi zazwyczaj określa się mianem albo uległych albo zawziętych i agresywnych. Asertywność to wyważona postawa leżąca mniej więcej po środku. Z jednej strony oznacza obronę własnych wartości, a z drugiej nie narzuca naszego zdania innym. Innymi słowy asertywność to postępowanie według zasady, że każdy z nas ma prawo do bycia sobą, wyrażania swoich uczuć i podejmowania własnych decyzji - niezależnie od tego czy są one zgodne z oczekiwaniami otoczenia.


Asertywność to świadomość praw

  1. Prawa do odmowy.
  2. Prawa do posiadania odmiennego zdania.
  3. Prawo do powiedzenia "nie" bez poczucia winy.
  4. Prawo do powiedzenia "nie wiem".
  5. Prawo do popełniania błędów i czucia się odpowiedzialnym za nie.

Ale to przede wszystkim prawo do szacunku. Jeśli my sami nie będziemy się akceptować i szanować to nie oczekujmy, że inni będą zwracać się do nas tak zwracać.


Zachowania asertywne - asertywna odmowa

Pierwszym elementem zachowań asertywnych jest wspomniana już wcześniej asertywna odmowa lub też asertywna zgoda (w zależności od sytuacji). Czasami zdarza się tak, że mimo wyrażenia w sposób kulturalny zdania, wytyczona przez nas granica nie jest respektowana i ciągle "naciska się" na nas by zmienić zdanie.  Asertywna odmowa polega w takim przypadku na stopniowaniu naszej reakcji wobec rozmówcy. Można to zrobić stosując się do poniższej instrukcji.

  • Zwróć uwagę rozmówcy, że dane zachowanie Cię drażni, złości czy też rani. Nikt nie potrafi czytać w myślach i często ludzie nie są świadomi, że ich zachowanie może wydawać się nam nieodpowiednie. Większość nie chce być nieprzyjemnym i po zwróceniu uwagi zmienia swoje podejście czy też ton wypowiedzi.
  • Wyraź swoje uczucia. Jeżeli Kowalski mimo zwróconej uwagi dalej zachowuje się wobec nas nieodpowiednio nie należy tego ignorować i się poddawać, a ponowić swoją prośbę. Jednak tym razem ton naszego głosu powinien być bardziej stanowczy, a my dodatkowo powinniśmy powiedzieć, jak się czujemy w danej sytuacji.
  • Poinformuj o konsekwencjach. Jeśli sytuacja nie ulega zmianie, powinniśmy upomnieć Kowalskiego i poinformować go o ewentualnych (ale realnych) konsekwencjach, które mogą zostać wyciągnięte jeśli nie zmieni swojej postawy.
  • Wyciągnij konsekwencje. Gdy mimo usilnych próśb i naszych starań nadal nic się nie zmienia powinniśmy wyciągnąć konsekwencje, o których informowaliśmy naszego rozmówcę.


Oczywiście wszystko fajnie brzmi w teorii, a jak mogłaby wyglądać taka sytuacja w praktyce?

Załóżmy, że rzecz się dzieje w pracy - w biurze jest kilka osób. Nagle podchodzi do nas współpracownik (nazwijmy go Karol) z pretensjami, że nie przeanalizowaliśmy dla niego jeszcze danych, które przesłał 2h temu - mimo że informowaliśmy go, że nie damy rady się tym zająć w najbliższym czasie. Krzyczy na nas. Jak zareagować i co powiedzieć?

  • Zwrócenie uwagi: Karol, po pierwsze nie musisz na mnie krzyczeć - mam dobry słuch więc nie podnoś na mnie głosu, a po drugie napisałam Ci, że dzisiaj nie dam rady się tym zająć. Nie jestem w stanie się rozdwoić, przykro mi.
  • Wyrażenie uczuć: Karol, nie życzę sobie byś się do mnie tak zwracał i mnie tak traktował. Nie zamierzam prowadzić z tobą dyskusji, w sytuacji gdy się na mnie wydzierasz. A na pewno już nie będę się z tobą przekrzykiwać. Mówiłam już, że nie dam rady się tym zająć i mimo najszczerszych chęci nie pomogę Ci w temacie.
  • Poinformowanie o konsekwencjach: Karol, nie będę się powtarzać ani z tobą przekrzykiwać. Trochę szacunku. Jeżeli nie przestaniesz krzyczeć to zaraz będziesz sobie analizował te dane sam. Masz taką samą wiedzę jak ja. Możemy też iść do Szefa i szczerze sobie porozmawiać, bo ja takiego zachowania tolerować nie będę.
  • Wyciągnięcie konsekwencji: Chciałam być miła, ale widzę, że po dobroci tego nie rozwiążemy. Od dzisiaj sam sobie analizuj te dane, ja ich w ogóle nie potrzebuję tylko ty. I nie proś mnie więcej o żadne przysługi. Jeżeli nadal coś ci się nie podoba to chodźmy do Szefa i wyjaśnijmy sytuację, bo tak mnie traktować na pewno nie będziesz.


Zachowania asertywne - konstruktywna krytyka

Krytyka zarówno ta przyjmowana jak i udzielana, niekoniecznie jest czymś złym i służy stłamszeniu czy ośmieszeniu kogoś. Konstruktywna krytyka jest formą asertywności jak również i elementem wyrażania własnego zdania, o ile unikamy generalizowania. Nie bójmy się powiedzieć: "Nie do końca się z Tobą zgadzam, ponieważ (...)" albo "To twoje zdanie na ten temat - ja mam inne" czy też "Mogłeś mnie uprzedzić, że nie zdążysz na spotkanie". 

Mając zupełnie inne zdanie na jakiś temat, a nie chcąc wchodzić w zbędne dyskusje i przepychanki słowne można też spróbować nakierować rozmówcę na inne rozwiązanie problemu. Przykładowo wystarczy powiedzieć "Pomysł masz niezły, boję się tylko, że to rozwiązanie pociągnie za sobą konieczność innych poprawek i może być krucho z czasem. A co jeśli spróbowalibyśmy (...), co o tym sądzisz?" . W ten sposób zawracamy uwagę na jakiś słaby punkt czyjegoś pomysły i proponujemy swój przy jednoczesnym poszanowaniu opinii drugiej osoby. Konstruktywnie krytykując możemy budować współpracę. 

Oczywiście osoba nas krytykująca może mieć 100% rację. Nie należy wtedy ani zacietrzewiać ani też bronić rękami i nogami tylko przyznać do błędu. Nikt przecież nie jest doskonały i każdy z nas ma prawo do błędów. Grunt to przyjąć krytykę z klasą. "Masz rację, o tym nie pomyślałam", "Masz rację, przepraszam", "Faktycznie, to mogłoby spowodować konieczność dodatkowych zmian - nie pomyślałam o tym." - tyle wystarczy. 


Jak nauczyć się asertywności?

Nauka asertywności nie należy do najłatwiejszych i wymaga nie tylko wielu ćwiczeń, ale również i czasu. Niektórzy posiadają wrodzone predyspozycje do bycia asertywnym, inni nabywają ją dzięki otoczeniu i życiowemu doświadczeniu, a pozostali muszą sami pracować nad asertywnością.

  • Nie bój się wyrażać tego, co czujesz.
  • Nazywaj rzeczy po imieniu - nie owijaj w bawełnę.
  • Krótko i kulturalnie wyjaśniaj swoje decyzje.
  • Bądź konsekwentny w działaniu. 
  • Miej do siebie szacunek.
  • Nie pozwalaj sobą pomiatać.
  • Pamiętaj o byciu "małym egoistą" - zapominaj o swoich potrzebach.
  • Trenuj swoją asertywność (np. technika zdartej płyty, mistrza jujitsu, technika "jestem słoniem").
  • Nie bój się porażek - nie od razu Rzym zbudowano.
  • Pamiętaj, że nawet najgorszą krytykę można wyrazić życzliwie.


Dlaczego należy uczyć się asertywności?

Powodów, dla których każdy z nas powinien uczyć się zdrowej asertywności jest naprawdę wiele.

  • Zyskanie szacunku innych.
  • Zyskanie własnego szacunku i większa samoakceptacja.
  • Wewnętrzny spokój i zmniejszenie ilości stresu.
  • Życie w zgodzie z własnymi przekonaniami i wartościami.
  • Wzmocnienie relacji z innymi.
  • Poprawienie swoich umiejętności komunikowania się.
  • Zyskanie pewności siebie.
  • Poprawienie zdolności do podejmowania samodzielnych decyzji.
  • Zmniejszenie liczby konfliktów.
  • Lepsza umiejętność radzenia sobie z trudnymi sytuacjami.


Jestem przekonana, że spokojnie rozszerzylibyście moją listę o kilka kolejnych punktów.



Im szybciej zaczniemy się uczyć asertywności, tym lepiej będzie nam z samym sobą. Oczywiście zawsze należy zachowywać zdrowy rozsądek i zwracać uwagę na granice wyznaczone przez innych - nasza asertywność nie powinna zagrażać strefie komfortu i prywatności pozostałych osób. Droga do zostania asertywnym człowiekiem nie jest usłana różami. Często rzucane będą nam kłody pod nogi - potkniemy się o wiele razy.  Nieraz będzie też trzeba iść pod wiatr - wbrew wszystkim i wszystkiemu, ale tak samo jak po każdej burzy wychodzi słońce tak i dążenie do asertywności przyniesie nam wiele dobrego.