Nikt nie jest doskonały - nie wstydźmy się tego

Jakiś czas temu popełniłam krótki artykuł związany ze strachem przed byciem niedoskonałym i ukrywaniem swoich słabości. I chociaż rozpoczęłam go od słów "Osaczeni ze wszystkich stron zdjęciami idealnych kobiet i mężczyzn (...)" to skupiłam się w głównej mierze na niedoskonałości psychicznej. Nie można jednak pominąć aspektu wyglądu fizycznego, wokół którego kręci się dzisiejszy show-biznes.

Kto z nas nie wzdychał (bądź nadal to robi) do zdjęć kobiet i mężczyzn podziwiając ich smukłą sylwetkę, muskulaturę, gładką cerę czy też zazdroszcząc wspaniałego życia - w tym podróży w niezwykłe miejsca niczym z bajki. Tymczasem to, co w dzisiejszych czasach uznawane jest za kanon piękna, jest produktem wielu godzin pracy zawodowych fotografów, grafików komputerowych, makijażystek i scenografów. Media robią nam wodę z mózgu, wpajając od najmłodszych lat, że tak wygląda prawdziwe życie, że trzeba być fit, że pięknym ludziom powodzi się w życiu i osiągają same sukcesy.

Wśród tej przekłamanej rzeczywistości jesteśmy gdzieś my - malutcy, zakompleksieni ludzie z za grubymi udami, nadwagą, cellulitem, rozstępami, siwiejącymi / wypadającymi włosami, krzywymi zębami, zmarszczkami, licznymi bliznami czy też z niepełnosprawnościami. Oglądając idealne zdjęcia, popadamy w jeszcze większe kompleksy, próbujemy poprawić swoją urodę za pomocą medycyny estetycznej (kończąc niekiedy jako karykatura własnej osoby). 

Jakie jest nasze rozczarowanie, gdy znajdujemy zdjęcie bądź spotykamy na ulicy znaną z okładek osobę bez tony makijażu, w zwykłych jeans'ach i rozciągniętej koszulce. Często myślimy wtedy "ale On się zapuścił", "jak można było się aż tak zaniedbać?". Zapominamy, że to są również normalni ludzie, którzy może i zarabiają na swoim wizerunku, ale nie są pozbawieni wad, które zazwyczaj ukrywają przy pomocy programów graficznych takich jak Photoshop. Irytuje mnie to, gdy młode kobiety nakładają na siebie niezliczoną ilość warstw makijażu po to, by spodobać się mężczyznom. Potrafią nawet spać w makijażu tylko po to, by prawda o ich wyglądzie nie ujrzała za szybko światła dziennego. Po co to wszystko? Po co te oszustwa? Dla miłości? Uroda przemija i nie da się wiecznie tuszować mankamentów. Zresztą wystarczyłby delikatny makijaż i dystans do swojego wyglądu. 

Jako Pani Niedoskonała sama borykam się z wieloma "wadami" swojego wyglądu. Nie mam figury modelki i nigdy mieć nie będę - z budowy bliżej mi do lekkoatlety na emeryturze. Mam nadmiarowe wałki tłuszczu na brzuchu, rozstępy, liczne blizny, problemy z cerą, małe cycki, małe usta, krzywe zęby i nie do końca sprawną jedną rękę, a moja kondycja leży i kwiczy. A po porodzie to już w ogóle... Czy to powód by się załamać i robić z siebie kogoś, kim nie jestem i nigdy nie będę? Nie. Wiem, że jeśli chcę coś zmienić to mogę to zrobić za pomocą naturalnych metod - więcej się ruszać, zacząć regularnie ćwiczyć i lepiej się odżywiać. Może udać się do dermatologa i dobierać odpowiednio kosmetyki. Oczywiście nie osiągnę zapewne efektu "WOW" by zwalić z nóg każdego napotkanego faceta, ale mogę pracować nad sobą, by poczuć się lepiej. Nie zamierzam się "ulepszać" za pomocą operacji plastycznych bądź sztucznie upiększać retuszując swoje zdjęcia. A na pewno już nie po to, by być bardziej lubianą. Grunt to samoakceptacja. Jestem świadoma tego, jak wyglądam i akceptuję to. Akceptuję swój wygląd choć też miewam kompleksy. Taka już jestem - niedoskonała. I wiecie co, dobrze mi z moją niedoskonałością. Przynajmniej wiem, że mogę nad sobą pracować. Co bym miała do roboty będąc ideałem? :) 

Chcesz się lepiej poczuć w swojej skórze? Dobierz odpowiednio strój by zatuszować odstające boczki, nie noś obcisłych rzeczy, zmień sposób żywienia, poćwicz tyle, ile możesz - zadbaj o siebie, ale przenigdy nie wstydź się swoich niedoskonałości. Jesteś piękna/piękny taka/taki, jaka/jaki jesteś. Jeśli inni tego nie dostrzegają to nie są warci Twojej uwagi, przyjaźni lub miłości. Pamiętaj, że to jak wyglądamy NIE definiuje, jakimi jesteśmy ludźmi.












Przeczytaj także pierwszą część powyższego artykułu: "Nie bój się być niedoskonałym".