Wypalenie zawodowe wbrew pozorom nie jest czymś, co dopada nas znienacka. Przemęczony organizm wysyła nam najpierw masę sygnałów, których odczytanie i rozszyfrowanie (a następnie podjęcie odpowiednich działań) może nas ustrzec przed psychicznym wycieńczeniem.
W sieci można znaleźć wiele sposobów na to, jak uniknąć wypalenia zawodowego. Część z nich ciężko wziąć na poważnie chociażby dlatego, że niektórzy autorzy radzą, by dokładnie przemyśleć wybór pracy i nabyć odporność na stres. Wszystko fajnie, tylko nie sposób przecież przewidzieć czy jesteśmy narażeni na wypalenie. Jest jednak wiele możliwości, by zminimalizować ryzyko jego wystąpienia. Jako osoba, która przeszła przez wypalenie zawodowe, wiem również, że nie zawsze możemy się do tych rad zastosować. Niemniej jednak warto spróbować.
Sposoby na uniknięcie wypalenia zawodowego
Zacznijmy od początku. To nie jest tak, że każdego dopada wypalenie i z góry jesteśmy skazani na cierpienie. Musimy pamiętać, że to proces długotrwały i jeśli zauważymy u siebie jego pierwsze oznaki, możemy uniknąć problemu, zanim zdąży się rozwinąć.
Musimy przede wszystkim:
-
Zadbać o higienę snuIstotna jest nie tylko ilość przespanych godzin, ale i sam komfort snu, dlatego też leżąc w łóżku, odłóżmy z dala smartfon, tablet i laptopa.
- Wietrzyć umysł Róbmy sobie przerwy w pracy i starajmy się chociaż raz w ciągu 8h "przewietrzyć się". Jeśli nie mamy możliwości wyjścia na świeże powietrze, po prostu odejdźmy od stanowiska pracy.
- Robić przerwypraca nie ucieknie, wierzcie mi. Na każdą przepracowaną godzinę przysługuje nam 5 min przerwy - nie zapominajmy o tym.
- Wypoczywać aktywnieaktywność fizyczna nie tylko pomaga się odstresować i oczyścić umysł, ale również i ładuje nasze akumulatory. Podczas ćwiczeń uwalniamy endorfiny, które poprawiają nasz nastrój i samopoczucie.
-
Dużo się śmiać Oczywiście bez przesady, ale nie bez powodu mawia się, że śmiech to zdrowie. Wesołe usposobienie pomoże nam radzić sobie ze stresem, poprawi humor i ułatwi nawiązywanie pozytywnych interakcji z ludźmi.
-
Pilnować czasu pracyPraca nie powinna stać się naszym życiem. Należy zachowywać work-life balance i nie przeginać z nadgodzinami. Pracując w nadliczbowych godzinach, wcale nie poprawiamy naszej efektywności. Wręcz przeciwnie. To trochę takie błędne koło. Pracujemy dłużej, by nadrobić zadania, przez co jesteśmy coraz bardziej zmęczeni i mniej wydajni.
-
Odbierać nadgodzinyNie pracujemy za darmo. Jeśli już musimy zostać dłużej w pracy, ustalmy z przełożonym sposób odbioru nadgodzin.
-
Wykorzystywać urlopyKoniecznie raz w roku powinniśmy iść na 2-tygodniowy urlop (albo i dłuższy). Nasz organizm zaczyna dopiero odpoczywać po 1 tygodniu, kiedy to faktycznie dociera do nas, że jesteśmy poza pracą.
-
Traktować urlop jako "świętość"Nie ma że boli. Urlop to urlop. A zatem wyłączamy służbowe telefony, zostawiamy laptopy w domu i przestajemy myśleć o pracy. Jak ma się coś zawalić to i tak się to stanie. Niezależnie czy odbierzemy telefon czy nie. Możemy to jedynie odłożyć w czasie. Pytanie tylko po co?
-
Nie brać na siebie zbyt dużej ilości zadań Nie jesteśmy przecież robotami. Ambicje ambicjami, ale trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek. Multitasking można ciągnąć przez jakiś czas, ale nie non-stop. Skończymy zadania, weźmiemy się za następne. Pamiętajcie, że nie od razu Rzym zbudowano. Tak samo i z pracą - nie zrobimy wszystkiego na raz - mimo najszczerszych chęci.
-
Nauczyć się priorytetyzacji zadańMałymi kroczkami do celu. Wiem, że zazwyczaj wszystko jest tak samo pilne i "na wczoraj", ale na dłuższą metę takie podejście zacznie wysysać z nas energię i tylko pogłębi nasze zmęczenie. O określenie priorytetów możemy poprosić przełożonego lub dokonać jej sami (np. korzystając z matrycy Eisenhowera).
-
Nauczyć się prosić o pomocNie unośmy się honorem. Jeśli jesteśmy zawaleni robotą, oddelegujmy część pracy albo poprośmy o pomoc współpracowników. Korona z głowy nikomu nie spadnie.
-
Nauczyć się pracować zespołowo Wiem, że niektórym pracuje się lepiej i szybciej samemu niż w większej grupie, ale praca zespołowa ma wiele zalet. W grupie łatwiej podczas burzy mózgów wpaść na rozwiązanie problemu albo zauważyć słaby punkt danego rozwiązania. Dodatkowo rozwijamy nasze umiejętności interpersonalne i budujemy zaangażowanie oraz atmosferę w pracy.
- Nauczyć się asertywnościNie pozwólmy wejść sobie na głowę. Jeżeli wiemy, że nie jesteśmy w stanie czegoś zrobić lub po raz kolejny odwołuje się nasz urlop, postawmy się i nie dajmy z siebie robić ofiary. Dlaczego to zawsze my musimy dostawać po d... od wszystkich. Asertywność nie tylko poprawi nasze poczucie własnej wartości, ale da do zrozumienia innym, że należy nas szanować.
- Otaczać się zielenią
Nie od dziś wiadomo, że kolor zielony działa uspokajająco i wyciszająco na nasz organizm. Obecność roślin w pomieszczeniu pomaga zredukować stres (ma to wpływ ze zmniejszoną ilością produkcji hormonu stresu - kortyzolu).
- Pielęgnować relacje z najbliższymi
Czas spędzony z rodziną i przyjaciółmi pozwala nam odciąć się od problemów i myśli związanych z pracą. Nieodzowne wsparcie bliskich pomaga nam przejść przez chwile słabości, a ich obecność uświadamia nas, co tak naprawdę jest istotne w życiu.
Oczywiście należy liczyć się z tym, że nie każdemu będzie się podobało nasze postępowanie. Znajdą się też i tacy, którzy spróbują wykorzystać sytuację, by wybić się na naszych plecach i na naszej postawie. Prawda jest taka, że tak czy siak, by to zrobili. Przestańmy patrzeć na innych, a skupmy się wreszcie na sobie, swoim szczęściu i zdrowiu.
Jeśli macie inne pomysły jak uniknąć wypalenia zawodowego koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach.
0 Komentarze